554. Trudy Bożego Narodzenia

Boże Narodzenie to splot różnych przeciwności losu.

Gdy wyobrażamy sobie ten moment, pewnie w naszej wyobraźni pojawia się gwiazda betlejemska, zastępy aniołów, oddający pokłon pasterze i mędrcy ze wschodu. Takie romantyczne, pełne pięknych chwil wydarzenie

Z perspektywy Świętej Rodziny wyglądało to pewnie zupełnie inaczej.

Kobiety które przeszły poród wiedzą jak bardzo trudne jest to wydarzenie i to nawet w komfortowych warunkach szpitali XXI wieku. Ostatnie tygodnie ciąży także nie sprzyjają długiej i trudnej wędrówce.

Tymczasem narodziny odbyły się w drodze… w spartańskich warunkach, gdzieś pod miastem, w grocie, wśród zwierząt i biedoty.

Jak bardzo trudne było to wydarzenie, jak w tym odnajdowali się Matka Boska i Święty Józef? Czy nie pytali dlaczego? Czy nie zwątpili? Przecież gorszych warunków na poród nie można było sobie wyobrazić.

A może po prostu ufali Bogu i przyjmowali to wszystko takim jakie jest, wierząc że Bóg zatroszczy się o swojego syna?

Boże Narodzenie mówi nam o tym, że życie, nawet to życie z Bogiem, nie jest usłane różami, że przeciwności losu to coś normalnego, zdarzają się, zdarzały i będą zdarzać w życiu człowieka. Boże Narodzenie mówi jednak także, że Bóg nie zostawia nas samych i jeśli go zaprosimy do swojego życia będą się dziać rzeczy niezwykłe… nawet tak bardzo niezwykłe jak wydarzenia nocy Bożego Narodzenia, gdy światłość wygrała z ciemnością.

1 thoughts on “554. Trudy Bożego Narodzenia

  1. W tamtych czasach WSZYSTKIE porody były ryzykowne, a większość kobiet rodziła w złych lub skromnych warunkach. To nie kwestia wiary, lecz daty i postępu technologicznego trwającego przez 2000 lat.
    Pozdrawiam.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *