555. Mija rok 2024 – podsumowanie

Jak zwykle, ostatnie dni grudnia dają okazje do podsumowań. Jak co roku i ja umieszczam na blogu, swoje własne subiektywne podsumowanie tego, co działo się w ostatnim roku w okół nas.

W Polsce rok 2024 zapisze się jako rok upadku państwa prawa. Wszystkie strony politycznego sporu wycierają sobie usta konstytucją i walczą o to by była przestrzegana… do czasu gdy obejmują władzę. Wszystkie też strony politycznego sporu doprowadziły do tego co mamy teraz. Jest chaos nie uznawanie istnienia konkretnych instytucji, wybór urzędników na główne funkcje niezgodnie z ustawą, wzajemne nie uznawanie sędziów czy chyba największy cyrk wykradanie sobie nawzajem akt danej sprawy w Sądzie Najwyższym i wydanie odmiennych orzeczeń przez dwie inne izby SN na temat jednej sprawy.

W tym kontekście mieszczą się także dwie sprawy związane z ludźmi kościoła. Sprawa ks. Olszewskiego oraz sprawa niedawnego przeszukania klasztoru Dominikanów. Zupełnie przypadkowo te dwie sprawy mają miejsce w okresie świątecznym: pierwsza Świąt Wielkanocnych, druga Bożego Narodzenia. Pierwsza wydaje się że wypaliła druga nie bardzo. Sprawa Księdza Olszewskiego budzi kontrowersje, czy wszystko było tak w porządku nie wiem, wiem jednak że stosowanie Tymczasowego Aresztowania powinno być zgodnie z przepisami stosowane w ostateczności, a doniesienia o traktowaniu księdza w pierwszym okresie zatrzymania budzą poważne wątpliwości.

Wydarzenia w perspektywie globalnej przyćmiło zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA i totalna wygrana jego ugrupowania. Zapowiada to wiele zmian tak bacząc na stosunki wewnętrzne w USA jak i relacje międzynarodową jak duże będą te zmiany czy faktycznie nastąpią i co konkretnie oznaczają dla Polski zobaczymy już w 2025 roku.

Wydarzenia kościelne to oczywiście Synod o Synodalności, który dość gruntownie zmieni oblicze Kościoła, zwłaszcza w perspektywie globalnej, bo jak dobrze rozumiem wprowadza on dość duże prawa biskupom lokalnym.

Byliśmy też świadkami totalnego upadku kultury zachodnioeuropejskiej. Uważam bowiem, że jeśli kpi się z podstaw na których cywilizacja europejska została zbudowana, więcej kpi się z religii którą wyznaje większość Europejczyków, to nie można tego nazwać inaczej jak upadkiem. Kwintesencje tej szydery mieliśmy podczas ceremonii otwarcia Igrzysk Olimpijskich w Paryżu, gdzie za przedmiot szydery obrano sobie m in. Ostatnią Wieczerzę.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *