Dziś kardynałowie wybrali nowego papieża. Został nim Amerykanin kard. Robert Francis Prevost.
„Niech pokój będzie z wami wszystkimi, najdrożsi bracia i siostry. Takie było pierwsze pozdrowienie Chrystusa zmartwychwstałego, Dobrego Pasterza, który oddał życie za Bożą owczarnię. Ja także chciałbym, by to pozdrowienie pokoju dotarło do naszych serc, dotarło do waszych rodzin, do wszystkich ludzi, gdziekolwiek się znajdują, do wszystkich ludów, do całej ziemi. Pokój wam!”
Papież Leon XIV
Wow… aż ciarki przeszły, kiedy przeczytałem te słowa. „Pokój wam!” – takie proste, a takie głębokie. I fakt, że właśnie to papież Leon XIV wybrał jako swoje pierwsze przesłanie, mówi wiele. To nie tylko cytat z Ewangelii – to jakby lekarstwo na nasze czasy: na podziały, lęki, chaos.
Nowy papież z Ameryki – to też symboliczny moment. Może potrzebujemy teraz kogoś, kto będzie umieć patrzeć na Kościół globalnie, z nową perspektywą, ale z sercem pasterza. Oby przyniósł jedność tam, gdzie dziś tak wiele rozdarcia. Obyśmy rzeczywiście usłyszeli w naszych sercach to: „Pokój wam”.
Hubert, tak zdecydowanie potrzebujemy. W tym papieżu mam nadzieje że spotkamy właśnie przesłanie pokoju, zgody, pojednania. To tak bardzo potrzebne.
Oglądałem relację na żywo. Leon wyglądał na przestraszonego, a przynajmniej zdenerwowanego. Być może będzie jak Benedykt XVI – lepszy w mniejszym gronie lub po prostu na piśmie.
Pozdrawiam.
Ppp nie wydaje mi się by wyglądał na przestraszonego, może troszkę. Bardziej był wzruszony. Nie nawiązał relacji z tłumem jak Jan Paweł II czy Franciszek ale myślę, że to będzie zupełnie inna prezencja niż Benedykt XVI. Patrzę na Jego osobę naprawdę z nadzieją