542. Edukacja czy „pranie mózgów” dzieci?

„Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie…” to słynne zdanie wypowiedziane przez hetmana Jana Zamojskiego nic nie straciło na aktualności.

Dlatego tak ważna jest kondycja szkoły i przede wszystkim treści, które w tej szkole przekazuje się uczniom.

Tylko czy można mieć zaufanie do szkoły, która cenzoruje utwór literacki?

ROTA

Jakiś czas temu gruchnęła informacja, że w podręczniku szkolnym oryginalny tekst „Roty” Marii Konopnickiej „Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz…” zastąpiono tekstem „Nie będzie Krzyżak pluł nam w twarz…” Pewnie w trosce o poprawność polityczną i nie urażenie Niemiec. Zabieg ten przypisano obecnemu rządowi, z czasem okazało się że tekst pochodzi z podręcznika zatwierdzonego jeszcze przez pisowskiego ministra.

To wszystko pokazuje jak zidiociałą mamy klasę polityczną i to z każdej strony politycznego sporu.

EDUKACJA ZDROWOTNA

Teraz duży szum pojawia się przy okazji wprowadzenia przedmiotu „Edukacja zdrowotna” Z podstawy programowej jaka została opublikowana co do tego przedmiotu wynika iż pod tą pozytywną nazwą kryje się nawet nie tyle nawet edukacja seksualna, ale edukacja światopoglądowa, czy nawet indoktrynacja związana z lewicowym poglądem na świat i ludzką seksualność.

Lewicowi propagandziści doskonale wiedzą, że by móc formować świat według swojego poglądu trzeba zacząć od indoktrynacji dzieci i młodzieży. Dobrze jest zatem zohydzić i wyśmiać to co polskie, wyszydzić wartości chrześcijańskie (Kościół okazuje się na tym odcinku niezwykle pomocny) a w to miejsce, choćby przez wprowadzanie odpowiedniej podstawy programowej do szkół skierować uwagę dzieciaków na tematy seksualne i to w odniesieniu do mniejszości seksualnych.

Czy taki jest przedmiot „Edukacja Zdrowotna” nie wiem. W internecie czytam jednak, że kwestie zdrowotne mieszają się w tym przedmiocie z kwestiami seksulanymi i światopoglądowymi. Dużo miejsca zajmują różne aspekty LGBT, a małżeństwo w podstawie programowej ma pojawiać się jedynie raz i to w zestawieniu ze związkami partnerskimi.

Nie tylko szkoła

W internecie w ostatnich dniach natknąłem się także na fragmenty bajki udostępnionej w serwisie „Netflix” „Ridley Jones”,  żubr urodzony jako samiczka, odkrywa że tak naprawdę jest nim samcem i zawsze czuł się płci męskiej mimo iż posiada płeć żeńską. Każe na siebie mówić Fred. Abstrahując od naukowych podstaw związanych z płcią, to czy dzieci są gotowe i będą wstanie w odpowiedni sposób przyjąć tego typu pomieszanie płci? Według mnie nie. Według mnie, jest to po prostu kolejny przykład odpowiedniego wychowywania młodych.

Wychowanie domowe

Na rodzicach ciąży w tych czasach zatem jeszcze trudniejsze zadanie niż mieli rodzice w poprzednich pokoleniach. Jak zaufać szkole? Jaką szkołę dla dzieci wybrać? Co zrobić gdy na siłę wtłacza się dzieciom pogląd na świat niezgodny z własnymi przekonaniami a czasem zdrowym rozsądkiem?

Przede wszystkim jednak trzeba pamiętać, że nawet z pozoru dobra, przyjemna bajka z baaardzo sympatycznymi zwierzątkami, może nieść w sobie treści, z którymi nie koniecznie chcielibyśmy zetknąć kilkulatków.

Tym bardziej warto w tych czasach walczyć o rodzinę, o bliskie i mocne relacje z dziećmi. Nie pozostawiać wychowania szkole i treściom w internecie ale dzięki bliskiej relacji starać się zaciekawić dziecko pięknem tego świata, tak by ono było wstanie, posiadając tzw. szerokie choryzonty na świat krytycznie myśleć i w maksymalny sposób być odpornym na propagandę czy to tą z lewej czy też z prawej strony.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *