Jesteśmy narodem bardzo podzielonym, to pokazały ostatnie wybory prezydenckie. W tym podzielonym społeczeństwie, jest jeszcze jedna oddzielna grupa społeczna, grupa która uważa się za lepszą od pozostałej części społeczeństwa, grupa która uważa, że tylko jej sposób patrzenia na świat jest prawidłowy a jeśli ktoś myśli inaczej to znaczy że jest porostu głupkiem.
Grupę tą reprezentuje cześć polityków PO, wspieranych przez przeróżnej maści autorytety: aktorów, piosenkarzy, celebrytów.
Jestem głęboko przekonany, że wygrana Karola Nawrockiego w tych wyborach, była możliwa właśnie dlatego, że część osób wspierających Rafała Trzaskowskiego myślała że jest lepsza od pozostałej części społeczeństwa, pogardzała tą inaczej myślącą częścią społeczeństwa, kpiła z niej i z wyższością pouczała.
Pycha kroczy przed upadkiem.
O czym piszę, o szeregu wpisów mniej i bardziej znanych którzy postanowili powyzywać wyborców Nawrockiego od debili, półgłówków i totalnych psycholi.
Ta grupa żyje w bańce, która jestem przekonany nie rozumie życia zwykłych ludzi i tak bardzo zakochana jest w sobie i przekonana o swojej nieomylności, że nie jest zdolna do żadnej samokrytyki.
Tymczasem demokracja polega na róznorodności poglądów. W tej kampanii dostrzegłem wielu polityków- kandydatów na prezydenta RP i nie tylko, którzy czasem w poglądach na Polskę są pod drugiej stronie bieguna od moich, a jednak dobrze ich się ich słucha, wypowiadają się merytorycznie na jakiś temat i nie są zafiksowani przeciwko PiS czy PO i nie są ani z PiS ani z PO.
Krótko mówiąc wygraną Karol Nawrocki zawdzięcza po części bucie i pysze kontrkandydatów, która doprowadziła do tego, że wielu Polaków postanowiło zagłosować na Nawrockiego, czasem zagłosować z obrzydzeniem, byle nie wygrał Trzaskowski.
Wzajemne wyzwiska osób inaczej myślących politycznie, nazywanie kogoś głupkiem bo zagłosował niezgodnie ze światopoglądem wypowiadającego te inwektywy świadczy o głupocie, ale osoby wypowiadającej te słowa i świadczy o tym, że ta osoba nie ma pojęcia o esencji demokracji.
Ale to są ludzie którzy nie znają Boga. Nie znają Jego miłości.
Po ludzku rzecz biorąc, ludzie mają prawo okazywać swoją niechęć, wręcz wrogość. Tylko po co mieszać wiarę do tego? Wiara została zawłaszczona do rozgrywek politycznych. Skutki widać. Będzie jeszcze gorzej.
Tylko że wiara jako wymiar czysto prywatny do dla mnie wymysł postępowego i liberalnego towarzystwa. Jeśli człowiek żyje wiarą to ta siłą rzeczy ma wpływ na jego decyzje i wybory
Przekłada się na codzienną miłość bliźniego. Właśnie pod tym kątem ludzie komentują zachowania prawicy (polityków i współpracujących z nimi gazet) jako jakieś kuriozum. A Kościół Katolicki się pod tym wszystkim podpisuje.
Może i tak być, choć dla mnie najprostszym wyjaśnieniem jest fakt, że R. Trzaskowski był po prostu NUDNY. Nie wiem, co sądzą o nim Warszawiacy, ale dla mnie – spoza Warszawy – był nudny, i nijaki. Dla mnie te wybory były pomiędzy „mydłem” (Trzaskowski) a „drewnem” (Nawrocki).
Pozdrawiam.
dobrze powiedziane 🙂