332. Modlitwa Świętego Józefa

Papież Franciszek ogłosił ten rok, rokiem Świętego Józefa. Ta postać ziemskiego opiekuna Pana Jezusa i Matki Boskiej stawiana jest w Kościele Katolickim jako wzór męskości.

Jaki był zatem Święty Józef? Był gościem,który gdy dowiedział się, że jego małżonka (był z Maryją po pierwszych zaślubinach), w dzisiejszych realiach raczej narzeczona – po powrocie z kilkumiesięcznego pobytu u swojej krewnej Elżbiety, jest w ciąży postanowił ją odprawić. Tak,wiedząc że nie jest ojcem dziecka, postanowił zerwać z nią.  To zerwanie niosłoby dla Maryi straszne konsekwencje. Plamę na jej honorze, oskarżenie o nierząd,może nawet ukamienowanie. Mimo to Józef postanawia ją odprawić,nie chcąc by spotkały ją te liczne zagrożenia,postanawia zrobić to potajemnie. Zachowuje się jak  jak większość z nas niezależnie od płci. Dowiedział się o tym, że jego narzeczona najpewniej zdradziła go z kimś. Poczęła dziecko,którego on nie jest ojcem. No więc co, no więc klasyczne, „koniec z nami„.

Co dalej? Najwyraźniej postanowił przespać się z tą myślą. Pewnie rano miał wdrożyć swoją decyzje w życie i faktycznie odprawić Maryję. Gdy podczas snu, objawia mu się anioł i mówi by przyjął to niemowlę by nie rezygnował ze związku z Maryją, zmienia jednak decyzje. Co to oznacza? Czy wielu z nas zmieniłoby decyzje tylko dlatego że miało taki a nie inny sen? Pewnie nie.

Człowiek modlitwy

Józef musiał być zatem człowiekiem modlitwy, skoro poznał że we śnie mówi do Niego przez anioła Bóg i  posłuchał tego głosu. Kto wie, może po podjęciu decyzji, by zerwać z Maryją, by ją odprawić, przed pójściem spać, padł na kolana i spędził długie godziny na modlitwie prosząc Boga o światło czy postępuje właściwe.

Jak zatem stać się mężczyzną przez duże „M”?

W pierwszej kolejności marnować czas z Bogiem,marnować czas na modlitwie, budować relacje i być blisko Boga. Tylko dzięki temu będziemy wstanie usłyszeć podpowiedzi Boga w naszym życiu i podejmować decyzje dobre dla nas i naszej rodziny.

W obecnych czasach gdy wiecznie się spieszymy, gdy wiecznie wiele rzeczy winnyśmy zrobić na wczoraj, łatwo nam odpuścić tą relację, łatwo nam usprawiedliwić się przed samym sobą,że natłok obowiązków powoduje iż na modlitwę już brak czasu. Sam takie usprawiedliwienie znajduje u siebie. Zauważyłem jednak,że gdy odpuszczam modlitwę i relacje z Bogiem rozjeżdża mi się wszystko, wcale nie wyrabiam się z moimi zadaniami a i pojawia się w życiu coraz więcej chaosu. Natomiast w tym czasie gdy relacja z Bogiem, zmarnowanie z Nim części danego mi przez Niego czasu powoduje u mnie pokój, harmonię, która skutkuje lepszą pracą i lepszym podejmowaniem decyzji.

Tak wpatrując się w Świętego Józefa w tym Nowym Roku, chce ponownie odnowić relacje z Bogiem i znaleźć dla Niego więcej czasu, bo jest mi to bardzo potrzebne. Wiem także,że tylko dzięki relacji z Bogiem, będę wstanie właściwie odczytać otaczająca mnie rzeczywistość i tylko relacja z Bogiem,może uchronić mnie- jak Świętego Józefa- przed podjęciem złych decyzji.

Wierny…

Postać Świętego Józefa powinna być wzorem dla nas mężczyzn, także przez pryzmat innych jego cech. Czy wierność jest męska? On pokazuje że tak, ale o tym w kolejnym wpisie…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *