333. Przemyślenia z początku roku…

Patrząc na mój rok 2020 mogę powiedzieć że był to dla mnie dobry rok (niezależnie od panującej pandemii) W wielu jednak sprawach zawiodłem. Realizacja zobowiązań przyjętych przeze mnie dla  innych wymaga poprawy. Coraz bardziej doskwiera mi brak czasu i to brak czasu dla bycia z innymi w każdej sferze mojego życia: zawodowej i tej osobistej.

Zastanawiam się więc co z tym fantem zrobić. Pomyślałem, że trzeba zrezygnować z przeszkadzajek z czegoś, co nie jest mi potrzebne. Miałem pomysł by z sieci wyleciał ten mój blog.

Wiele spraw muszę uporządkować, wyrzucić to co przeszkadza mi w prawdziwym życiu. Zadania zawodowe także muszę podejmować z rozwagą, tak by praca nie pożerała mi całego czasu ale była tylko czymś co pozwoli dobrze funkcjonować mojej rodzinie i to funkcjonować z moją obecnością. Po to jestem mężem i ojcem by być a nie tylko bywać,  w centrum wydarzeń mojej rodziny.

Porządkowanie idzie w najlepsze.

Szukałem też powodów tego, że to moje życie zaczęło się rozjeżdżać. Czas uciekał mi przez palce a ja nie wyrabiałem z ogromem zadań, które muszę podejmować każdego dnia. Wiele było tych powodów, ale jeden główny. Zaniedbałem relacje z Bogiem. Pisałem już o tym szerzej w ostatnim wpisie dotyczącym Świętego Józefa, nie będę więc powtarzał tam podanych tez, ale bardzo prawdziwe jest to będące już czasem wyświechtanym sloganem zdanie, że jeśli Bóg jest na pierwszym miejscu to wszystko inne znajduje się na tym właściwym.

Przecież wszystko co mam: moją rodzinę, żonę,dziecko, mieszkanie, pracę, zawód, klientów,przyjaciół i znajomych- wszystko to mam od Boga. Nie chce i nie mogę tych darów zmarnować,ale bez Jego pomocy- patrząc na moje liczne wady- to niemożliwe. Rozwiązanie jest zatem oczywiste potrzebuje Jego łaski, a tą otrzymam wówczas gdy będą otwarty na Jego relacje,gdy zaproszę Go w te wszystkie moje sprawy i ten nieudolnie wykorzystywany przeze mnie czas.

A co dalej z blogiem? Będzie, bo uwielbiam pisać, bo jest to dla mnie relaks, bo dzięki pisaniu przypominam sobie o tym…, a raczej o Kimś Najważniejszym.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *