Msza Święta roratnia. Ciemno w Kościele. Płoną jedynie świece przy ołtarzu. Jest mrok.
Wchodzę do konfesjonału, przystępuje do spowiedzi świętej. Po jej zakończeniu otwieram drzwi od konfesjonału i wracam na kościół. W tym właśnie momencie trwa śpiew „Chwała na wysokości Bogu” i zapalają się światła.
Podczas tamtej mszy świętej roratniej spowiedź była dla mnie bramą z ciemności do Światła w sposób dosłowny. Uświadomiłem sobie, że tak jest zawsze. Od mojej decyzji zależy czy będę tkwił w ciemności, czy raczej postanowię wkroczyć do Światła.
Adwentu nie zostało już dużo. Warto nie czekać na jego koniec by podążyć do Światła. Bóg czeka na nasze tak i chce nas przyjąć, uściskać i być blisko nas, już teraz- nie tylko w Święta. Oczyśćmy nasze życie jak najszybciej, przejdźmy przez resztę adwentu w Świetle Łaski Bożej. Wówczas będzie to naprawdę piękny czas.